Poniżej przedstawiamy dwa sposoby na leczenie zaburzeń osobowości typu borderline. 1. Dialektyczna terapia behawioralna. Autorem dialektycznej terapii behawioralnej jest dr Marsha Linehan. Dialektyczna terapia behawioralna łączy strategie behawioralne ze strategiami akceptacji i zmiany poprzez model dialektyczny. 1. Walka z zaburzeniami odżywiania wymaga pracy zespołowej. Po pierwsze chęć leczenia musi wyrazić sam zainteresowany. Wytłumacz mu, że anoreksja czy bulimia to taka sama choroba jak cukrzyca, czy rak. Żeby odzyskać zdrowie, trzeba się poddać leczeniu. Niezbędne jest oczywiście wsparcie rodziny. Prócz niej należy poprosić o Początek zaburzeń odżywiania bardzo często wiązany jest z traumatycznymi wydarzeniami jako sposób na poradzenie sobie z przytłaczającymi emocjami, gdy umiejętności zaradcze danej osoby są niewystarczające. W efekcie mediowej propagandy, zaburzenia odżywiania są zwykle uznawane za chorobę nastoletnich kobiet, których marzeniem Jak i wyspecjalizowane, zajmujące się pomocą w określonych sytuacjach czy danym osobom np. Telefon Zaufania dla osób w żałobie, dla osób zmagających się z zaburzeniami odżywiania, dla osób uzależnionych od komputera, Internetu czy zakupów (uzależnienia behawioralne). nia w społeczeństwie. Osoby z zaburzeniami odżywiania dość często cierpią na depresję i podejmują autodestrukcyjne zachowania. W konsekwencji nie-zbędna jest fachowa pomoc zespołu specjalistów, takich jak: lekarz internista, psychiatra, psycholog czy też dietetyk (Latalski i in., 2004). Vay Tiền Nhanh Chỉ Cần Cmnd. Różne formy zaburzeń odżywiania wymagają wyjątkowego specjalistycznego podejścia. W dzisiejszym poście najczęstsze pytania oraz wątpliwości, na które odpowiada psycholog i dietetyk – Agata Dutkiewicz. 1. Cierpię na zaburzenia odżywiania. Od czego zacząc? Radzić sobie sama, udać się do lekarza, psychologa czy dietetyka? Z kim rozmawiać w pierwszej kolejności? Samemu jest trudno sobie poradzić z zaburzeniami odżywiania. To bardzo złożone choroby, najczęściej mocno ingerujące w nasze własne poczucie bycia zdrowym/chorym. Niekiedy choroba bywa na tyle silnie z nami związana, że zaczynamy ja postrzegać jako część siebie. Widzimy mnóstwo korzyści wynikających z tkwienia w niej. Tracimy wtedy obiektywizm, niezbędny do tego, żeby wrócić do normalnego funkcjonowania. Co więcej, trudno jest również wychodzić z zaburzeń odżywiania z pomocą jednego specjalisty. Tak jak choroba ma swój aspekt psychiczny i somatyczny, tak powinniśmy pamiętać o działaniu zarówno w obszarze psychiki, jak i ciała. (podczas psychoterapii, konsultacji psychologicznych czy psychiatrycznych, udziału w terapii grupowej, jak i racjonalizacją diety, unormowaniem stanu odżywienia, a także poprzez leczenie poważnych następstw choroby – tutaj z pomocą lekarzy, często wielu specjalizacji). Myślę, że warto w pierwszej kolejności zdefiniować problem. Warto zdiagnozować typ zaburzenia odżywiania, określić jego powikłania – wtedy mamy jasność nad czym musimy pracować i możemy dobrać najbardziej adekwatne metody. Diagnozowaniem zajmuje się przede wszystkim lekarz psychiatra. Wierzę, że trafiając do dobrego specjalisty podpowie on dalsze kroki leczenia – psychoterapię oraz wspomaganie dietetyczne. Natomiast jeśli wizyta u psychiatry wydaje się być za dużym wyzwaniem, to nie oznacza, że nie opłaca się działać w ogóle. Warto znaleźć pomoc psychologa czy dietetyka, który może nam przygotować się do konsultacji psychiatrycznej czy polecić dobrego lekarza. 2. Jak wybrać psychologa/dietetyka, czym i jakimi kryteriami się kierować? Czy potrzebny jest psychiatra? Psychiatra potrzebny jest do postawienia adekwatnej diagnozy, w przypadku uciążliwych powikłań ( obniżonego nastroju, zaburzeń snu, napięcia, lęku). Może również wspomóc nas farmakologicznie, tym samym ułatwiając pracę z psychologiem czy dietetykiem. Gdy u osoby cierpiącej na zaburzenia odżywiania rozwija się depresja, pojawiają się zmiany apetytu, spadek motywacji – może to bardzo przeszkadzać podczas psycho- czy dietoterapii. To właśnie praca z psychologiem i dietetykiem jest najszerszym obszarem leczenia. Mowa o systematycznych, czasami wielomiesięcznych czy nawet wieloletnich spotkaniach, podczas których pracujemy nie tylko nad aktualnymi objawami. Staramy się także przepracować przyczyny choroby. Warto więc wybrać takiego specjalistę, który poza wiedzą i doświadczeniem w leczeniu zaburzeń odżywiania, również nam odpowiada w kontekście współpracy długoterminowej. Wybierzmy tego specjalistę, któremu po prostu jesteśmy w stanie zaufać. 3. Gdzie znajdę dobre źródła informacji w temacie zaburzeń odżywiania? (strony internetowe / literatura itd.) Jest wiele stron poświęconym zaburzeniom odżywiania, jednak należy zwrócić uwagę czy są one faktycznie tworzone z myślą o szerzeniu świadomości i profilaktyce. Zdarza się bowiem tak, że tego typu strony prowadzą osoby chorujące, często ambiwalentnie przedstawiające problem. Poza tym możemy się natknąć na wiele miejsc, w których działa ruch pro ana – czyli społeczność internetowa zachęcająca do prowadzenia „proanorektycznego” trybu życia. Z organizacji, które przedstawiają rzetelne dane na temat zaburzeń odżywiania na pewno można śmiało wymienić ANAD – National Association of Anorexia Nervosa and Associated Disorders ( Jeśli szukamy literatury – warto sięgać po naukową lub popularno-naukową, raczej z przymrużeniem oka traktować propozycje lifestylowe. 4. Jak wygląda proces wychodzenia z zaburzeń odżywiania? W skrócie, jakie są etapy? Jak wspomniałam, wychodzenie z choroby jest trudne i długotrwałe. Faktycznie można wyróżnić pewne etapy, ale są one bardzo zindywidualizowane, zależą przede wszystkim od typu choroby, aktualnego stanu, obecności powikłań i rodzaju zasobów, które mogą nas wspierać w leczeniu. Z praktyki zawodowej zauważam, że najczęściej najtrudniejszy jest początek leczenia. Jeśli podjęcie terapii jest świadomą decyzją osoby chorej, to najczęściej musi się ona zmierzyć z własną chwiejną motywacją, nieprzyjemnymi dolegliwościami pojawiającymi po powrocie do racjonalnego odżywiania, przepracować psychologiczne trudne kwestie – wtedy dopiero odczuwa się jak dużo szkód zostawia po sobie choroba i można poczuć się bezsilnym w uporządkowywaniu tego wszystkiego. Inaczej jest w przypadku osób, które niejako przymusowo / z woli rodziców poddawane są leczeniu – tutaj początkowy etap najczęściej jest kontynuacją zaprzeczania chorobie, udawania, że ma się nad nią kontrolę. Pozostawanie w tej iluzji zapewnia względny spokój chorującemu, natomiast kryzys może pojawić się, gdy dojdzie do tzw. wglądu – tak określamy w psychopatologii moment, w którym pacjent zdaje sobie sprawę z powagi swojego stanu. Początki leczenia wymagają dużo motywacji i wsparcia z zewnątrz. Dzieje się tak za każdym razem, nawet w przypadku nawrotów i ponownego rozpoczęcia leczenia, dlatego szczególnie ważna jest konsekwencja i doprowadzenia procesu leczenia do końca, a nie tylko „zaleczenia objawów”. Cierpisz na zaburzenia odżywiania lub chcesz pomóc bliskiemu? Posłuchaj lub obejrzyj nagrania na kanale YouTube kanału To Tylko Dieta, który pomoże Ci zrobić pierwsze kroki w kierunku zdrowia. 5. Czy muszę przytyć? Może wystarczy sama zmiana nastawienia? Boję się tego. Zmiana nastawienia, czyli postaw wobec siebie, własnego ciała, wobec odżywiania się jest kluczowa w leczeniu zaburzeń odżywiania. Masa ciała tak naprawdę bardziej podpowiada nam o funkcjonowaniu organizmu – nie bez przyczyny powstają normy i zalecenia dotyczące prawidłowej masy ciała. To poziom, w którym nasze ciało funkcjonuje najlepiej, nie musi dostosowywać się do wychudzenia np. zatrzymując cykl menstruacyjny czy tworząc specyficzne owłosienie, tzw. meszek płodowy w ramach termoregulacji. Podobne zmiany zachodzą w układzie nerwowym, wydzielaniu hormonów z przewodu pokarmowego – zupełnie inaczej funkcjonuje ciało wychudzone, a inaczej z masą ciała zbliżoną do normy. Badania również wskazują, że wraz z normalizacją masy ciała, ustępują objawy depresyjne, napięcie, lęk, chwiejność emocjonalna. To samo podkreślają też moje pacjentki – zauważają zdecydowanie mniej obsesyjnych myśli, gdy ich organizm jest lepiej odżywiony. Wydaje mi się więc, że zmiana nastawienia ściśle łączy się z przytyciem – zarówno dodatkowe kilogramy pomogą w zmianie zaburzonych postaw, a także zmiana nastawienia pomoże w zaakceptowaniu zdrowego modelu odżywiania, dzięki któremu poprawi się nasz stan odżywienia. 6. Jak długo będzie trwać proces zdrowienia? To sprawa bardzo indywidualna, jednak należy wiedzieć, że leczenie zaburzeń odżywiania jest trudne, wymaga przepracowania wielu kwestii, zmiany zarówno sposobu postrzegania siebie, ale także zmian w diecie, zaakceptowaniu ich oraz konsekwencji z nimi związanymi – zmian w naszym ciele. Często dużo do uporządkowania jest również w relacjach z rodziną, bliskimi. Nie są to więc problemy do rozwiązania w ciągu kilku dni – to proces długi, czasami wieloletni. Najistotniejsza jednak jest konsekwencja i wytrwałość w leczeniu, ponieważ ryzyko nawrotów choroby jest bardzo wysokie. 7. Czy podczas leczenia mogę stosować dietę wegańską, wegetariańską lub inną alternatywną? To bardzo kontrowersyjna kwestia. Wiele badań wskazuje na to, iż osoby stosujące diety eliminacyjne/alternatywne poprzez ciągłe skupienie uwagi na zasadach diety, pewnych restrykcjach, ograniczeniach – częściej rozwijają zaburzenia odżywiania. To samo może się zadziać podczas wychodzenia z choroby – nie dość, że trudniej będzie zadbać o prawidłowe zbilansowanie takiej diety (tutaj niezbędna będzie opieka dietetyka), która przecież musi również spełniać funkcje regenerujące, odbudowujące organizm, tak jeszcze może wprowadzać napięcie związane z przestrzeganiem wielu zasad danego modelu żywienia. Możliwe jest także przeniesienie kontroli – z odchudzania, na kontrolę „zdrowej diety” – coś na wzór ortoreksji. Z drugiej strony znane są przypadki osób, którym alternatywny sposób odżywiania pomógł wyjść z choroby, zapewne zgodnie z mechanizmem poczucia bezpieczeństwa i akceptacji danych produktów, na której bazowała dana dieta. Jeśli dzięki diecie alternatywnej możemy unormować swoje zachowania żywieniowe, poprawić stan odżywienia – nie powinno to być zakazane. Ważne jednak, żeby podejść do tego racjonalnie, najlepiej ze specjalistą – dietetykiem, który będzie czuwać nad naszym odżywianiem. 8. Czy powinnam się ważyć i liczyć kalorie? Nie jest to potrzebne, a może być szkodliwe. Ważenie produktów i liczenie kalorii w wielu zaburzeniach odżywiania staje się przymusowym nawykiem, tzw. kompulsją. Jeśli chcemy wyjść z sideł choroby, musimy odrzucić wszelkie zaburzone metody działania, które nam podpowiada – czyli między innymi obsesyjne przeliczanie kalorii czy ważenie nawet najmniejszych produktów. To objawy skrajnej kontroli nad jedzeniem, a przecież zależy nam na tym, żeby móc bez napięcia, w zgodzie ze sobą się odżywiać. Podczas dietoterapii zdecydowanie lepiej sprawdzą się miary domowe, które nie będą fiksować nas na konkretnej liczbie gramów/mililitrów. Podobnie – wartość kaloryczną posiłków warto powierzyć do ustalenia dietetykowi, zwrócić większą uwagę na wartość odżywczą – czy dostarczamy w swojej diecie wszystkich niezbędnych składników potrzebnych do odbudowania szkód powstałych przez chorobę? 9. Jak włączyć osoby z mojego otoczenia w cały proces wychodzenia z zaburzenia? To znowu kwestia bardzo indywidualna – niektóre osoby wolą jawnie walczyć z chorobą, korzystając ze wsparcia nie tylko w rodzinie, ale także wśród znajomych, środowisku szkolnym, pracy. Inne osoby decydują się na nieinformowanie otoczenia o swoim problemie, aby nie prowokować w innych specjalnego traktowania – chcą po prostu zacząć żyć „normalnie”, bez etykiety. I jeden, i drugi sposób może być efektywny – wszystko zależy od naszych potrzeb i możliwości czerpania wsparcia z otoczenia, możliwości dobrowolnego zaangażowania się pewnych osób w leczenie. Jeśli problemem jest zwrócenie się po pomoc do otoczenia, jest wiele sposobów jak temu zaradzić – z pomocą psychologa, poprzez odpowiednie sformułowanie komunikatu (jakiego wsparcia oczekuję? w czym będzie mi to pomocne? jakie będą konsekwencje? gdzie leżą granice udzielanej pomocy?). Odpowiedzi na te pytania pozwalają na obustronny komfort w procesie leczenia, gdzie nie dochodzi do nadużywania pomocy z jednej strony – są jasno określone granice. Warto również zadbać o wsparcie dla otoczenia – np. współpracę z psychologiem. Dla rodzin z problemem zaburzeń odżywiania często zaleca się podjęcie terapii systemowej, tzw. „rodzinnej”. 10. Mam przyjaciółkę, która przechodzi przez problemy, których i ja doświadczam. Wiem, że ona nie chce nic zmieniać. Czy jest to powód do zerwania znajomości? Tego typu sytuacje są szczególnie trudne – stajemy przed poważnym dylematem. Z jednej strony jesteśmy związani z daną osobą i nie chcemy zrywać znajomości, a z drugiej wiemy, że tego typu relacja będzie wpływać na własny proces zdrowienia. Ważne jest, aby zadbać o odpowiednie warunki, umożliwiające nam wyjście z choroby – jeśli poprzez utrzymanie takiej znajomości problem będzie nawracać, powinniśmy działać ochraniająco – czasami poprzez zerwanie kontaktu, a czasami łagodniej – poprzez szczerą rozmowę, która wyklaruje nasze intencje… i może jednocześnie zmotywuje drugą osobę do podjęcia leczenia. 11. Czy są jakieś czynniki, które niezauważone mogą prowadzić do nawrotu choroby? Czy powinnam na coś szczególnie uważać? Według danych naukowych do nawrotu choroby przede wszystkim mogą prowadzić istotne zmiany w naszym życiu – wszystko co powoduje w nas duży stres, napięcie – dla każdego będą to inne sytuacje. Należałoby wtedy szczególnie zwrócić uwagę na swoje sposoby radzenia sobie ze stresem – czy przypadkiem nie łączą się one z zaburzonym jedzeniem czy nadmierną kontrolą swojego ciała? Ponadto, zawsze czynnikiem ryzyka jest rozpoczęcie diety ze sztywnymi zasadami – powoduje to skupienie uwagi na zbiorze zakazów i nakazów, nie pozwala na kierowanie się potrzebami organizmu, apetytem, zanika spontaniczność w odżywianiu się. Dlatego dobrze jest zrobić bilans potencjalnych zysków i strat wynikających z wprowadzania rewolucji w stylu odżywiania. 12. Czy jeżeli odzyskałam miesiączkę, oznacza to, że leczenie jest zakończone? Odzyskanie miesiączki może świadczyć o unormowaniu się pewnych zaburzeń hormonalnych, które były następstwem wyniszczenia organizmu. Nie stanowi jednak wyznacznika całościowej poprawy somatycznej, a tym bardziej psychicznej. 13. Inne dziewczyny są szczuplejsze ode mnie i miesiączkują. Co ze mną jest nie tak? Nie od dziś wiemy, że ludzie są różni, każdy niepowtarzalny, nasza fizjologia także jest zróżnicowana. Powodów braku miesiączki może być mnóstwo – począwszy od nieprawidłowej diety (np. niezbilansowanej w tłuszcze), poprzez poziom stresu, układ hormonalny (nie tylko hormony płciowe, ale także np. wydzielane przez tarczycę), nieprawidłowości ginekologiczne. Nie możemy odwoływać się jedynie do masy ciała, zwłaszcza porównując się z koleżankami. Teoria set pointu wskazuje, że każdy z nas ma indywidualnie zaprogramowaną masę ciała, w której organizm funkcjonuje najlepiej. Racjonalne podejście to takie, w którym priorytetem jest nasze zdrowie i dobre samopoczucie, a nie cyferki wskazywane przez wagę. 14. Moja masa ciała jest w normie, ale w głowie wciąż coś „siedzi”. Jak sobie z tym poradzić? Pamiętajmy, że zaburzenia odżywiania to nie typ sylwetki – „za chudej”, „za grubej”, poza normą. Normalna masa ciała nie wyklucza, że dana osoba potrzebuje specjalistycznej pomocy. Jeśli czujemy się dobrze, nasz stan odżywienia jest bez zastrzeżeń, nie mamy żadnych dolegliwości somatycznych – to duży plus. Natomiast musimy popracować na psychiką – przepracowaniem czynników, które spowodowały chorobę, podtrzymywały ją przez dłuższy czas. Poprzez pomoc psychologiczną/psychoterapeutyczną – w różnych formach: indywidualnie, grupowo, wraz z rodziną, partnerem, w ramach pracy z ciałem (np. choreoterapia, terapia tańcem, techniki relaksacji itd.) możemy nie tylko poukładać pewne sprawy z przeszłości, ale także nauczyć się radzenia sobie z aktualnymi przeszkodami. — Dziękujemy serdecznie Agacie i zapraszamy do zapoznania się z jej stroną oraz działalnością: mgr Agata Dutkiewicz Dietetyk kliniczny i psycholog Specjalista z zakresu psychodietetyki Doktorantka w Katedrze Psychiatrii UMP Założycielka Centrum Psychodietetyki Agata Dutkiewicz FB:

jak pomóc osobie z zaburzeniami odżywiania